Jazda bez prawa jazdy. Co za to grozi, jakie konsekwencje, jaki mandat
Zdobywanie uprawnień do prowadzenia motocykla niemal zawsze jest trudny i stresujący, nawet dla osób dobrze radzących sobie z teorią i jazdami. W tym roku dodatkowe zamieszanie wywołała pandemia, stąd wiele osób odpuszcza sobie zdobycia prawa jazdy i jeździ bez niego.
Jazda na motocyklu bez uprawnień nigdy nie należała do dobrych pomysłów. Powiedzmy sobie – ukończony kurs i zdobyte prawko dają jakiś obraz umiejętności, ale są tylko początkiem drogi do w pełni świadomej jazdy motocyklem. Jednak brak wiedzy, jak zachować się w danej sytuacji czy nawet ostatecznie mandat wcale nie jest głównym problemem jeśli zdecydujemy się na jazdę bez uprawnień.
Worek z kłopotami rozsypuje się, kiedy dochodzi do jakiegokolwiek zdarzenia drogowego. Przy niekorzystnym splocie okoliczności można wpaść w zadłużenie na setki tysięcy zł. Niech was nie zwiodą stosunkowo niskie kwoty mandatów – to zaledwie wstęp do koszmaru.
Motorowery i quady lekkie – jazda bez prawa jazdy, co grozi?
Motorowery i skutery klasy 50 to pojazdy, którymi bardzo często poruszają się osoby bez żadnych uprawnień. Nic dziwnego – przez wiele lat osoby dorosłe mogły je prowadzić na sam dowód osobisty. Ponadto jako tanie i łatwo dostępne jednoślady „młodzieżowe” są bardzo często wykorzystywane w pierwszych przygodach, na zasadzie „daj się przejechać”.
Od 13 stycznia 2013 roku na motorowery i quady lekkie (do 350 kg masy, 5,4 KM mocy oraz prędkości max. 45 km/h) obowiązuje prawo jazdy kat. AM, które można zdobyć od 14 roku życia. Dotyczy to również osób dorosłych urodzonych po 12 stycznia 1995 roku. Osoby urodzone wcześniej na skutek zasady, że prawo nie działa wstecz, zachowały dożywotnie prawo prowadzenia tych pojazdów na dowód osobisty. To samo dotyczy posiadaczy kart motorowerowych wyrobionych przed 13 stycznia 2013.
Za prowadzenie motoroweru lub czterokołowca lekkiego bez prawa jazdy AM, A1, A2, A lub B (od co najmniej 3 lat) grozi mandat w wysokości 200 zł. Jak już wspominaliśmy, wiele przypadków zatrzymań kierowców bez uprawnień dotyczy osób niepełnoletnich. Do gry może więc wejść nawet sąd rodzinny. Ukarany zostanie również właściciel pojazdu, który oddał go do użytku osobom bez prawa jazdy – grozi mu kara w wysokości 300 zł.
Prawo jazdy kategorii A1, A2 lub A – jazda bez prawa jazdy, co grozi?
W przypadku jednej z motocyklowych kategorii prawa jazdy sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Zacznijmy od przypadku prowadzenia motocykla bez posiadania jakichkolwiek uprawnień. Na mocy art. 94§1 Kodeksu Wykroczeń jest to karane mandatem w wysokości 500 zł. Posiadając prawo jazdy np. kat B czy A1 i prowadząc motocykl podlegający pod A2 czy A, zapłacicie 300 zł kary i naturalnie nie będziecie mogli kontynuować jazdy.
Te kwoty dotyczą jednak standardowych kontroli policyjnych. Jeśli zdecydujecie się na ucieczkę (przestępstwo!) lub zrobicie to po raz kolejny (recydywa), sprawa trafi do sądu. Tam możecie otrzymać grzywnę w wysokości do 5 tysięcy zł oraz czasowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. W skrajnych przypadkach spowodowania zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym można nawet trafić do więzienia.
Również w tym przypadku 300 zł może zapłacić osoba, która udostępniła swój pojazd kierowcy bez uprawnień.
Utracone prawa jazdy
Czasowa utrata uprawnień jest znana wielu motocyklistom. Dotyczy to zarówno uzbierania odpowiedniego dorobku punktowego, jak też przekroczenia prędkości o 50+ w obszarze zabudowanym. Jeśli mając prawo jazdy zatrzymane na 3 miesiące zdecydujecie się jeździć, po kontroli policyjnej okres ten zostanie karnie przedłużony do 6 miesięcy. Po kolejnej wpadce wasze uprawnienia zostaną definitywnie zatrzymane. Jeśli dopuścicie się na drodze czynów nikczemnych, do gry wejdzie sąd. Od niego możecie otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów, którego złamanie może oznaczać 5 lat odsiadki.
Co z ubezpieczeniem?
Jeżdżąc bez prawka obowiązuje zasada, że póki jest dobrze, to jest dobrze. Biorąc udział w wypadku, od razu wystawiacie się na celownik firm ubezpieczeniowych oraz, co gorsza, kancelarii odszkodowawczych. Powodując wypadek nie możecie wtedy liczyć na własne ubezpieczenie AC oraz NNW – nie zostaną zwrócone koszty naprawy pojazdu oraz leczenia. To jednak jeszcze nic. Możecie być niemal pewni, że zgłosi się do was ubezpieczyciel, który wypłacił odszkodowanie innym uczestnikom zdarzenia i zażąda zwrotu tych kwot. Najgorzej jednak, jeśli doprowadzimy do czyjejś śmierci lub trwałego uszczerbku na zdrowiu. W procesie z powództwa cywilnego mogą być zasądzone nawet milionowe odszkodowania.
Zatrzymali cię za brak prawka. Co z motocyklem?
Art. 130a, pkt. 1, podpunkt 6 Prawa o Ruchu Drogowym mówi:
„Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku kierowania nim przez osobę nieposiadającą uprawnienia do kierowania pojazdami albo której zatrzymano prawo jazdy i nie ma możliwości zabezpieczenia pojazdu poprzez przekazanie go osobie znajdującej się w nim i posiadającej uprawnienie do kierowania tym pojazdem, chyba że otrzymała ona pokwitowanie, o którym mowa w art. 135 ust. 2.”
Najkrócej mówiąc, jeśli w czasie zatrzymania nie towarzyszy wam ktoś, kto ma odpowiednie uprawnienia i może dalej pojechać motocyklem lub skuterem, pojazd trafi na lawetę i policyjny parking. Oczywiście wiadomo, kto za to zapłaci.